Fotowoltaika, a wraz z nią farmy fotowoltaiczne cieszą się niesłabnącą, a nawet rosnącą popularnością od kilku lat. Jednak czy słyszeliście o jakimkolwiek wykorzystaniu fotowoltaiki w połączeniu ze śmieciami? Zakładamy, że nie, ale takie wykorzystanie istnieje – to szansa dla wysypisk śmieci i ich drugie życie.
Zastosowano je już w wielu krajach, m.in. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Polsce i świetnie się przyjęło. W zależności od kraju powody i tereny są różne, ale każdy powód by zainwestować w czystą energię jest dobry. Najczęściej wykorzystuje się tzw. “tereny poprzemysłowe”, czyli miejsca niebezpieczne dla środowiska, które nie mają żadnej obiecującej przyszłości. Jest tak, dlatego że powierzchnia na tego typu terenie, a także to co znajduje się pod nią są mocno zanieczyszczone i fizycznie niestabilne. Farmy fotowoltaiczne stanowią więc dla nich ratunek. Warto zaznaczyć, że w Stanach Zjednoczonych powstało aż 21 takich projektów i dzięki nim wyprodukowano aż 207 megawatów (stan na 2021).
Kolejnym aspektem, dla którego buduje się farmy na wysypiskach, jest fakt, że w wielu krajach nie ma zgody na budowę na tych terenach nawet przez kilkadziesiąt lat od zamknięcia! Taka sytuacja ma miejsce np. w Polsce, dlatego farma fotowoltaiczna, to naprawdę “drugie życie” tego miejsca.
Zastanawiacie się pewnie “Co się dzieje z prądem wyprodukowanym na tych farmach?” Otóż najczęściej jest on odbierany przez gminy, dzięki czemu ich mieszkańcy płacą za energię nawet 80% mniej.
Farma fotowoltaiczna zawsze niesie za sobą same plusy, poniewaz wykorzystuje odnawialne źródła energii. To nie tylko oszczędność, ale przede wszystkim troska o przyszłość naszej planety i przyspieszenie transformacji energetycznej, która jest teraz niezwykle ważna.